Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm Słownik PC PS5 XSX PS4 Xbox One Switch Andro iOS
Turbo Overkill
Turbo Overkill
Turbo Overkill Game Box

Najciekawsze materiały do: Turbo Overkill

Steam dodał tag Boomer Shooter. Z tej okazji polecamy 5 gier z tego gatunku wartych ogrania
Steam dodał tag Boomer Shooter. Z tej okazji polecamy 5 gier z tego gatunku wartych ogrania

wiadomość5 stycznia 2024

Na Steamie wreszcie pojawił się oficjalny tag Boomer Shooter. Z tej okazji warto spojrzeć na najlepsze gry z tej kategorii.

Ta cyberpunkowa strzelanka zawstydza ostatniego Dooma
Ta cyberpunkowa strzelanka zawstydza ostatniego Dooma

wiadomość6 września 2023

Gdyby ktoś mi powiedział, że w tak drogim gatunku jak FPS „indyk” może zawstydzić tytana, to bym tę osobę wyśmiał. Tymczasem niezależne, brzmiące jak fantazja nastolatka, Turbo Overkill wkracza na podwórko Dooma Eternal. I dokopuje gospodarzowi.

Shooter łączący Dooma i Cyberpunka ma świetne recenzje na Steam; sprawdź go za darmo
Shooter łączący Dooma i Cyberpunka ma świetne recenzje na Steam; sprawdź go za darmo

wiadomość12 sierpnia 2023

Wyśmienita cyberpunkowa strzelanka Turbo Overkill doczekała się wersji 1.0. Gra wzbudziła zachwyt na Steamie, a jej demo pozwala sprawdzić o co tyle krzyku.

PC
PS4
XONE
Switch
PS5
XSX
Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze
13.09.2022 13:27
mamrobaki
5
Legionista

Grałem tylko w demo, super jest. Rozgrywka w stylu Doom Eternal, tyle, że mamy tutaj zabójcze ślizgi - piłę mechaniczną ukrytą w nodze głównego bohatera.

Fajne połączenie oprawy retro z wodotryskami, pomimo pikselków laptop grzał mi się jak przy Doom Eternal ;) Kozak gra.

16.08.2023 09:48
Makatanka
odpowiedz
Makatanka
35
Centurion

Coś jak Prodeus czyli będzie dobrze

26.08.2023 02:28
$D69
odpowiedz
$D69
12
Legionista
8.0

Wraz z Trepang2 najlepszy indie FPS tego roku (wyszedł z early accessu).
Rozgrywka jest mięsista. Movement głównego bohatera to majstersztyk (dodatkowo w upgrade'ach można dodać trzeci skok. szybsze bieganie, szybszy recharge dasha oraz zwiększoną stabilność ruchu - wtedy to już w ogóle). Szkoda troche shotgunów - moim zdaniem zwykłe strzały mają zbyt słabego kopa i zadają zdecydowanie zbyt mało obrażeń. Retro-stylizowana grafika - wiadomo czego się spodziewać - jak ktoś nie lubi - niektóre efekty można wyłączyć. Do tego kilka piosenek z OST wpada w pamięć, design poziomów to najwyższa klasa, masa różnorodnych przeciwników, niektóre cutscenki humorem jak najbardziej zasługują na parsknięcie czy dwa.
Gatunek indie FPS od czasów wyjścia DOOM Eternal nigdy nie wyglądał lepiej i nawet jeżeli nie znasz/nie jesteś fanem podobnych rzeczy to i tak w tej cenie zdecydowanie polecam obadać.
Jeśli przeszedłeś i szukasz czegoś podobnego to obadaj wyżej wspomniany Trepang2 (spadkobierca serii FEAR z drobnymi twistami tu i ówdzie) lub Sprawl (hardcore retro FPS, gdzie Quake i Unreal Tournament spotykają się z Ghost in the Shell)

31.05.2024 10:52
Drenz
odpowiedz
Drenz
22
Generał
Image
9.0

Jeden z najlepszych FPS w starym stylu. Dopracowany niemal w każdym elemencie. Aż dziwne, że za grę odpowiada tak niewiele osób, szczególnie biorąc pod uwagę jej rozbudowanie i obszerność.

PLUSY:
+ poruszanie się bohatera – dopracowane w każdym calu i rozbudowane, bo mamy tutaj poza dynamicznym przemieszczaniem się na nogach, wślizgi, które dzięki pile w naszej nodze zamieniają się w krwawe żniwa. Poza tym dużo skaczemy pokonując nieraz ogromne odległości, w tym używanie linki z hakiem. A w ruchu trzeba być cały czas, inaczej szybko zginiemy.
+ strzelanie – soczyste, ekscytujące, dopracowane, które nie nudzi się ani chwilę.
+ giwery – niemały arsenał, którym wysyłamy wrogów w niebyt. Różnorodne bronie, które możemy udoskonalić odblokowując ich alternatywny strzał. Czuć ich siłę a i zazwyczaj będziemy operować wszystkimi dostosowując wybór do pojawiających się wrogów. Każdy znajdzie coś dla siebie.
+ wrogowie – na każdym poziomie mamy ich do zabicia kilkuset. Urozmaiceni, nowi pojawiają się stopniowo a im dalej w las tym więcej na naszej drodze tych silniejszych. Każdy specyficzny z innym uzbrojeniem, poruszaniem się i słabymi punktami. Paru nie polubiłem, ale wszystkich ubiłem.
+ level design – dopracowany, niekiedy widowiskowy. Poziomy są rozbudowane, miłe dla oka, różnorodne, mające niekiedy swój styl. Poza typowymi, na których eliminujemy wrogów z noszonej broni, są też takie, które przemierzamy naszym latającym bolidem, motocyklem, czy nawet mechem. To nie tylko nudne, poziome korytarze jak w Project Warlock, ale też rozległe przestrzenie, które pokonujemy w górę lub w dół wykorzystując do tego linkę lub nasze możliwości wykonywania ogromnych skoków. Im bliżej końca tym bardziej czuć tutaj spektakularność, która przyciąga do samego końca. Mamy również wiele sekretnych poziomów.
+ rozwój bohatera – z pokonanych wrogów wylatują niekiedy żetony. Zbierając grosik do grosika możemy wykupić w automatach chipy, którymi możemy udoskonalać nasze ramiona, nogi, czy głowę. Niektóre aktywne, inne pasywne, ale każde przydatne – bardziej pojawi się ból głowy, co wybrać. Czy slot wypełnić większymi obrażeniami, szybszym poruszaniem się, ekstra skokiem, czy może piłą w drugiej nodze? Do wyboru do koloru.
+ fabuła – w prostocie tkwi siła, mówią. I tutaj to widać. Nie ma silenia się na coś niebanalnego, ale też nie dostajemy jakiegoś łopatologicznego fiu-bziu. Jest tłem wydarzeń na ekranie, ale śledzimy je z satysfakcją i łatwo określić na danym etapie, co mamy zrobić i dokąd zmierzamy. Do tego mamy też trochę humoru, co tylko podkreśla, ze nie mamy tutaj do czynienia z poważną produkcją.
+ przerywniki – nie przewijać, oglądać! Nie jest ich wiele, ale idealnie pasują do koncepcji gry i fabuły.
+ dubbing – Niby to prosty FPS, ale ma jedne z lepszych nagranych linii dialogowych. Dobrze dobrani aktorzy robią robotę. Czy to S.A.M.M., czy Maw, czy ktokolwiek, inny, kogo włączymy nagranie, to czuć tutaj emocje a po kilku słowach wiemy z jakim charakterem mamy do czynienia. Dobra robota.
+ Muzyka i oprawa audio – kolejny element kolejny raz wykonany na wysokim poziomie. Niektóre poziomy zyskują jeszcze bardziej na dynamice, gdy wchodzi wpadający w ucho synthwave’owo rockowy mix. Co prawda nie zawsze, bo niektóre utwory brzmiały mdło, jednostajnie, ale też z racji tego, ile się dzieje na ekranie to trudno wsłuchać się szczegółowo w elektroniczne partytury.
+ odpowiednia długość rozgrywki – Gra ma 3 rozdziały, po 8 aktów. Im dalej w las, tym są one dłuższe i rozbudowane. Ogólnie pierwsze przejście to kilkanaście godzin rozgrywki, które jeszcze bardziej się wydłużają, jeśli szukamy tych kilku sekretów i czyścimy mapę z wrogów do zera.

MINUSY:
- z racji, że niektóre poziomy są rozległe a wrogów na nich można liczyć w setkach, to w połowie drugie rozdziału wkradała mi się monotonia. Wtedy dawkowałem sobie Turbo Overkill rzadziej. Na szczęście w trzecim rozdziale pomimo jeszcze większej ilości wrogów już tego nie odczuwałem.
- Niekiedy można się zgubić na mapie i szukamy odpowiedniego kierunku – nie zawsze są znaczniki.
- kierowanie pojazdami jest drewniane.
- Czasami pojawiają się błędy – mi zdarzyło się utknąć na jakimś elemencie, albo wrogowie tak przytłoczyli na małej powierzchni, że przyblokowali moją postać a raz musiałem powtarzać poziom, bo wrogowie wypchnęli mnie poza zablokowany obszar, przez co nie mogłem do niego wejść z powrotem, aby wyeliminować wrogów, by te laserowe bramy zniknęły…
- szybki zapis jest zbędny. Po wczytaniu i tak odradzamy się tam, gdzie był punkt kontrolny.

Ogólnie polecam. Dla mnie to gra 9/10, czołówka retroshooterów, warta nawet pełnej ceny.